BIAZ NAZVY zdjęcie

Muzyka zespołu BIAZ NAZVY (znanego również jako :B:N:) nie jest tylko słuchana — jest przeżywana, zapamiętywana i niesiona ponad granicami. Od momentu powstania w grudniu 1999 roku zespół był głosem tych, którzy go nie mają — okrzykiem przez granice, języki i dekady. Zakorzenieni w scenie punkowej i rockowej Białorusi, a obecnie działający w Polsce, BIAZ NAZVY wyrośli z podziemia na orędowników tożsamości kulturowej — z buntowniczą energią, na przekór mainstreamowi.

Założony przez wokalistę i gitarzystę Aleśia Lutycza w mieście Bereza, pierwotny skład obejmował również perkusistę Ramualda Paźniaka, gitarzystę Ivana Kiwatyckiego i basistę Juryja Sciapanawa. Teksty zespołu od samego początku pisał Siarhiej Maszkowicz — poeta, którego głos ukształtował tematyczną głębię zespołu. Na przestrzeni lat skład się zmieniał, ale Lutycz — twórczy trzon i niewzruszona obecność — pozostał liderem BIAZ NAZVY do dziś.

Obecnie w skład zespołu wchodzą także basista Mikołaj Palakow (wcześniej grający w znanym białoruskim zespole folk-punkowym z Grodna) oraz Vicky Fates, jedna z najbardziej uznanych perkusistek na Białorusi. To mocne trio tworzy najbardziej rozpoznawalny współczesny skład zespołu — łącząc emocjonalne opowieści, ciężkie riffy i brzmienie, które łączy klasyczny rock ze współczesną estetyką.

Przez sześć albumów, dwa EP i dziesięć teledysków BIAZ NAZVY uchwycili emocjonalny krajobraz pokolenia — jego nadzieje, straty, gniew i odporność. Ich najnowsza płyta 20+ (2025) konfrontuje się ze światem po 2020 roku — pandemią, protestami, emigracją, wojną — i czyni to z mocą i szczerością. Album, którego premiera odbyła się w Międzynarodowym Dniu Języka Ojczystego, stanowi zarówno kulturowy kamień milowy, jak i mocne muzyczne spojrzenie w głąb siebie.

BIAZ NAZVY występowali u boku takich artystów jak Soulfly, Modjo, Sophie Ellis-Bextor, Coma i Pidżama Porno, pojawiając się na scenach festiwalowych w całej Europie Wschodniej — w tym Union of Rock, Night of Culture, Basowiszcza, Be Free, Tutaka i wielu innych. Ich koncerty to czysta energia, napędzana bezkompromisową szczerością — nie tylko dla Białorusinów, którzy dorastali przy ich muzyce, ale także dla wszystkich, którzy słyszą prawdę w niefiltrowanym rocku.

Często porównywani do Foo Fighters, Coma, Muse i Linkin Park, BIAZ NAZVY wypracowali własną tożsamość muzyczną — zakorzenioną w głębokich melodiach i naznaczoną ostrą aktualnością. Ich piosenka Vydychaj, napisana w czasie pandemii i protestów na Białorusi, wspięła się na 8. miejsce listy Turbo Top Antyradia — co jest rzadkim osiągnięciem dla wygnanych białoruskich artystów.

Ale to na scenie BIAZ NAZVY naprawdę ożywają. Ich show to wstrząsające rytmy, energia oraz poczucie wspólnoty i przynależności. Przesłanie jest jasne: bez względu na to, skąd pochodzisz i co straciłeś, twój głos nadal ma znaczenie. "Nie tylko piszemy piosenki" — mówi Lutycz. "Próbujemy zrozumieć, co to znaczy przynależeć — i co to znaczy walczyć o prawo do bycia wysłuchanym."

Wkraczając w swoją trzecią dekadę, BIAZ NAZVY nie oglądają się za siebie. Dla wieloletnich fanów i tych, którzy dopiero odkrywają ich muzykę, przesłanie pozostaje silne: to nie dźwięk przeszłości — to głos, który wciąż żyje dziś.